Superman: DCEU a DCTV

I'M SHOOK.


Będę miała dwóch Supermanów na ekranie. DWÓCH. Jeden nie będzie wykluczać drugiego, obaj mają inne okoliczności swojej działalności i dzięki temu obaj są tak samo słuszni.

W DCEU mam zaczynającego, niepewnego Supermana, który jeszcze zbiera się w sobie i stara się znaleźć swoje miejsce, a DCTV daje mi (za młodego, ale przełknę to) Supermana, który już ma za sobą sporo lat 'pracy' jako Superman, wyrobił sobie markę, wszyscy go kochają i ma luz.

Superman z DCEU jest postacią, z którą wiele osób może się utożsamiać. Bo jest nie tylko kosmitą, ale jest też imigrantem. Nie tylko posiada swoje moce, ale przez nie jest "kodowany" na osobę z autyzmem – świat jest dla niego za duży, odczuwa wszystko w bolesny sposób, ma problemy z wyłączeniem otoczenia, które sprawia mu ból. Walczy ze swoją depresją, nie poddając się i nadal pomagając tam, gdzie może, mimo że spora część świata jest nastawiona do niego negatywnie.

Mimo że wątpi, czy w ogóle jest potrzebny.

Superman: Chwila, chcę się upewnić, że dobrze rozumiem. Jesteście... z przyszłości?
Lisa: Dokładnie.
Superman: Więc co was tu sprowadza, do mojego czasu?
Lisa: Wiemy, co się z tobą dzieje. Dlaczego zaczynasz wątpić w siebie i swoją misję.
Superman #708

Na ekranie laptopa: "Musi być wśród nas Superman?" autorstwa Clarka Kenta
Superman #713

Przypadek? NIE SĄDZĘ.

DCEU Superman został wyciągnięty siłą przez Zoda do pokazania się publicznie. Ledwo co dowiedział się, kim jest naprawdę, a już musiał walczyć z ludźmi z jego rodzimego świata. Minęło sporo czasu od tego wydarzenia, a w telewizji nadal trąbią o nim – czy w ogóle powinien działać, czy powinien pomagać, czy nie lepiej by było, gdyby został zamknięty przez armię, czy może w ogóle aby odleciał i zostawił Ziemię za sobą. I Clark wątpi. Zastanawia się. Ale ostatecznie kocha na tyle, że oddaje swoje życie, aby ratować Ziemię, ludzkość i Lois.

O DCTV Supermanie tak właściwie jeszcze praktycznie nic nie wiemy; specjalnie dlatego piszę tego posta przed premierą drugiego sezonu Supergirl, aby pokazać, jak bardzo ludzie mają klapki na oczach. W sneak peeku do pierwszego odcinka drugiego sezonu jesteśmy w stanie zobaczyć drobny kawałek gry Tylera Hoechlina jako Supermana. Jego Clarkowi bliżej do Clarka ze starych filmów, gdzie był mocno ciapowaty i kajał się przed Perrym. Kiedy na horyzoncie pojawia się katastrofa, reakcją mediów jest nadzieja, że Superman pomoże. I Superman pomaga razem z Karą. Bo może! Bo ludzie nie mają do niego pretensji, kiedy pomaga! Bo już kilka (kilkanaście?) lat ratuje ludzi i im pomaga. Tyle wiemy z sezonu pierwszego sneak peeka. Widać wyraźnie, że DCTV Superman i DCEU Superman to dwóch różnych bohaterów, w dwóch różnych fazach istnienia komiksowej postaci.

Komentarz do artykułu: Henry Cavill może i wygląda idealnie, ale Tyler Hoechlin ma coś, czego Cavill nie ma.
Jego Superman jest promykiem nadzei i światła na świecie, no wiecie, tak jak to Superman powinien.
Wybór tego konkretnego zdjęcia DCEU Supermana jasno wskazuje, że piszący artykuł mają
tak samo błędne przeświadczenie o Supermanie jak manipulowany przez Lexa Batman w BVS

Dlaczego więc takie artykuły, jak ten powyżej, w ogóle powstają? Dlaczego Superman musi być idealną postacią, która nigdy nie może być smutna, nie może pokazać swojej ludzkiej natury? Dlaczego Superman jako postać nie może ewoluować, zmienić się? Bo stare filmy tak go przedstawiły i one ustaliły Jedynego Słusznego Supermana (który, swoją drogą, nie postarzał się dobrze, ale o tym kiedy indziej)?

Dajmy Supermanowi możliwość bycia wielowymiarową postacią, która ma swoje demony, a mimo wszystko potrafi dawać nadzieję.



Komentarze

Popular Posts

Jak śmierć Lois Lane oddziałuje na Supermana

Flame on! Queerkodowanie jednego z pierwszych superbohaterów Marvela