Nowe dzieci są lepsze od starych dzieci

Kiedy Fantastyczna Czwórka wróciła po paru latach nieobecności, niemal od razu pożegnaliśmy się z dzieciakami z Future Foundation, nieoficjalnego przedszkola Fantastycznej Czwórki. Niby wydorośleli, niby mogli sami sobą zarządzać, ale ich przygody skończyły się przywróceniem do komiksów gwałcicielki Johnny'ego, która stała się członkinią ich grupy, więc nie było to dobre posunięcie. Za każdym razem, kiedy zaczyna się nowa historia w serii Fantastycznej Czwórki, drżę na myśl, że być może Lyja wróci do życia Johnny'ego, który obecnie ma inną kobietę na głowie. Ten strach wspomagają częste żarty na temat jego starego związku z Lyją.

Ale tym razem nie mam zamiaru pisać o nieszczęściu Johnny'ego. Nie, tym razem chciałabym zwrócić uwagę na to, jak Slott postępuje z dziećmi w serii.

Valeria i Franklin zostali postarzeni o całkiem sporo lat, tak samo jak inne dzieci z Future Foundation. Niestety, kompletnie odrzucając kanon, Valeria została postarzona o o wiele więcej lat niż inni, ponieważ jej wiek został zbliżony mocno do wieku Franklina. Edytor serii potrafi wymienić, kto był jakim złoczyńcą w losowo wybranym numerze Fantastycznej Czwórki, ale nie potrafi zapamiętać wieku postaci? I to tak ważnej postaci, która już dość długo była częścią pierwszej rodziny Marvela?

Idziemy dalej: dwójka rodzonych dzieci Reeda i Sue została z nimi, podczas gdy reszta Future Foundation została w kosmosie. W ten sposób Slott pozbył się całej kadry postaci, o których również trzeba by było myśleć, tworząc fabułę i scenariusze; miniseria, w której nastąpił wspomniany powrót Lyji, a która opowiadała o losach tych pozostałych dzieci, była tylko tym - miniserią, która nie zostawiła po sobie dobrego smaku.

Mamy więc szóstkę głównych bohaterów! Czwórkę i ich dzieci. Ale Slott nie skończył. Przypomniał nam, że istnieje Alicja, która jest teraz bardzo często obecna w serii. Od czasu do czasu widzimy też Wyatta, najlepszego przyjaciela Johnny'ego. Alicji oczywiście jest więcej, bo jest już oficjalnie żoną Bena. Slott poświęcił kilka zeszytów, aby wprowadzić kobietę dla Johnny'ego. Po raz kolejny Johnny nie wybiera sobie partnerki, tylko jest mu ona narzucona. Na dodatek Sky dostała mieszkanko po Alicji i została zaakceptowana w rodzinie, a w ostatnim zeszycie też przez Johnny'ego.

Ostatnie kilka zeszytów było dość zastanawiające pod tym kątem, że... Slott do rodziny Czwórki dorzucił Skrulla i Kree, oficjalnie zaadoptowanych przez Bena i Alicję.

Przypomnę.

Slott pozbył się Future Foundation niemal na samym początku. Widać jednak zatęsknił za dziećmi w drużynie.

Sposób, w jaki je wprowadził, jest bardzo podobny do tego, co robił Hickman, tworząc Future Foundation. Te dzieci mają taką samą przeszłość, jak inne dzieci zebrane przez Reeda i Sue. Jedyną różnicą jest to, że zostały oficjalnie adoptowane (chociaż kłóciłabym się, że każde dziecko, które przyjęli do Future Foundation znajdowało rodziców w Sue i Reedzie, nawet bez potwierdzających papierków).

Wydaje się, że Slott chce wprowadzić bardzo dużo rzeczy na raz, aby jak najbardziej namieszać. I to zamieszanie mu się udaje, tylko szkoda, że kosztem mojej ulubionej rodziny Marvela.

Komentarze

Popular Posts

Jak śmierć Lois Lane oddziałuje na Supermana

Flame on! Queerkodowanie jednego z pierwszych superbohaterów Marvela