Recenzja komiksu - All-New Wolverine tom 6 Staruszka Laura

Mimo swojej nazwy, szósty tom serii All-New Wolverine o tytule Staruszka Laura, nie zawiera samych zeszytów o przyszłości Laury i Gabby. Tę historię opowiadają tylko trzy z nich, a pozostałe dwa są zamkniętymi, niezależnymi przygodami.

Otwierając ten tom byłam nastawiona tylko na przyszłość postaci i o ile w końcu ją dostałam, to lepsze były w niej smaczki nie nawiązujące do Laury i Gabby. Były na tyle dobre, że Tom Taylor, pisząc je, sam doprowadził się do zguby, odciągając uwagę od dwóch głównych bohaterek. Pierwszy zeszyt Staruszki Laury ma bardzo komediowe brzmienie z powodu obecności Deadpoola, drugi wygląda jak coś, czym trzeba było zapchać miejsce, mimo że jest zamkniętą historią. Pozostałe trzy są dopiero „sednem” tytułu. To już ostatni tom przygód tytułowej Wolverine i niestety nie przypadł mi do gustu. Nie mogę jednak powiedzieć, że poziom tego tomu spadł w porównaniu do poprzednich. Wydawać by się mogło, że czytając Staruszkę Laurę, czyta się historie jakby odsunięte trzy centymetry w lewo od normy. Scenarzysta bez zmian, rysownicy również, a jednak nie byłam w stanie w ten sam sposób zaangażować się w życie bohaterek, co w poprzednich częściach serii. To właśnie poboczne postacie sprawiły, że poziom tomu nadal jest wysoki. Wspomnianych pobocznych postaci pojawiło się całkiem sporo. Zostały napisane w taki sposób, że od samego początku dało się wyczuć, jak wiele zabawy miał Tom Taylor przy ich używaniu. Bardzo dużym i przyjemnym zaskoczeniem okazała się Kamala Khan z przyszłości, która została przedstawiona jako prezydentka Stanów Zjednoczonych. Z drugiej strony, stagnacja takiej postaci jak Carol Danvers w roli nadal Kapitan Marvel zadziwia – są wyższe stopnie wojskowe, które mogłaby obejmować. Jeśli nie Generał, to chociaż Major czy nawet Pułkownik. Tłumaczenie Weroniki Sztorc w dalszym ciągu jest bez zarzutu. Jedyną uwagę do polskiej wersji, jaką mam, to sposób zapisywania przekleństw. W Staruszce Laurze znalazło się ich trochę, i każde były ocenzurowane w ten sam sposób, co po prostu estetycznie mi się nie podobało. Ostatni tom serii Toma Taylora o Wolverine i Gabby można odczytać dwojako. Niby jego lektura sprawia wiele zabawy i przyjemności, jednak nie przez główne bohaterki. Nie mieliśmy żadnego zamykającego zeszytu, który pojawia się w wielu kończących się seriach, ale nie czułam, jakby był tutaj potrzebny. Polecam Staruszkę Laurę chociażby ze względu na samą alternatywną przyszłość. All-New Wolverine tom 6 Staruszka Laura scenariusz: Tom Taylor rysunki: Marco Failla, Djibril Morissette-Phan, Ramon Rosanas tłumaczenie: Weronika Sztorc liczba stron: 112 cena okładkowa: 39,99 zł Za egzemplarz do recenzji dziękuję Avalonowi.


Komentarze

Popular Posts

Jak śmierć Lois Lane oddziałuje na Supermana

Flame on! Queerkodowanie jednego z pierwszych superbohaterów Marvela