Elseworld Maxa Landisa – streszczenie (mojego guilty pleasure)

Pisanie o Maksie Landisie jest trudne. Podobają mi się prawie wszystkie jego oficjalne prace i twory fanowskie (sam nazywa je swoimi fanfikami) związane z Supermanem: zarówno tytułem, jak i postacią. Zżyłam się z jego podejściem do tego bohatera, zanim jeszcze wyszło szydło z worka. Jestem w pełni świadoma, jakim Landis jest człowiekiem. Mimo to postanowiłam napisać tę notkę.

Niedawno miała miejsce polska premiera komiksu Superman Amerykański Obcy, którego scenariusz napisał właśnie Max Landis. Jest to kolejna geneza postaci, tym razem Elseworld. I o tym właśnie elseworldzie chciałabym dzisiaj napisać, bo Amerykański Obcy to tylko pierwsza część większej historii, którą autor ma zamiar przedstawić (tak, piszę w czasie teraźniejszym, to nie jest błąd). Będą spoilery do treści Amerykańskiego Obcego i przyszłych części (których streszczenie znajdzie się w tej notce).


AMERICAN ALIEN — AMERYKAŃSKI OBCY

Wiem, że ten Superman trafił do wielu czytelników – jest bardziej ludzki, nie ma elementu boskości, który bardzo często występuje w historiach o tym bohaterze i niestety niemal równie często jest źle interpretowany. Landis usunął możliwość złej interpretacji, nie dając w ogóle tej tematyki. Jego Superman zdobywa moce powoli, uczy się stopniowo i nie od razu jest „gotowym” bohaterem. Jak krowie na rowie pokazane jest, że nie jest nieomylny, ma problemy jak każdy młody dorosły i popełnia błędy.

Dlaczego ten Superman może być tak pisany? Ponieważ ta historia jest jedną zamkniętą całością. Zaczęła się kiedy Clark był małym dzieckiem, a skończy się, kiedy Superman przestanie istnieć (Clark będzie miał 34 lata, Batman 36). Jako elseworld może sobie pozwolić na przedstawienie bohatera w bardziej sztywnych ramach, niż gdyby należał do głównej linii komiksowej, która ma już ponad 80-letnią historię.

Landis pokazuje, że nie przepada za okresem, kiedy moce Clarka były tak rozdmuchane, że nie tylko potrafił wszystko, ale na dodatek najlepiej (przykładem mogą być słowa Landisa, że Flash jest szybszy od Clarka, a Aquaman jest w wodzie pięć razy od niego silniejszy – ale do Aquamana jeszcze dojdziemy). Zastrzegł też, że nie ma zamiaru wykorzystywać wszystkich najlepszych hitów Supermana czy wszystkich jego złoczyńców, dlatego nie będzie w ogóle Metallo.

Nie rozpiszę streszczenia Amerykańskiego Obcego, ponieważ ten post jest i tak dla osób, które już go przeczytały. Znając całą podstawę świata i bohaterów, których Landis wykreował w swoim komiksie, możemy przejść do jego sequelu. Informacje o nim wypłynęły dość szybko – że Landis ma go w głowie i że będzie się nazywał Agent Batmana. Jednak nie było o niczym takim mowy z oficjalnych źródeł wydawnictwa. Jak się okazało, powodem tego były różnice między Landisem a DC co do formatu, w jakim ten komiks miałby być wydawany. Landis chciał, aby DC wydało go albo jako 300-stronicową powieść graficzną w twardej okładce, albo trzy 90-stronicowe tomy w miękkiej okładce. DC nalegało na pojedyncze zeszyty, tak jak było to w przypadku Amerykańskiego Obcego. Nie dogadali się (a później wypłynęły brudy Landisa).

Dostaliśmy jednak możliwość poznania tej historii i poniżej znajduje się jej streszczenie.


AGENT OF BATMAN — AGENT BATMANA

Na kole podbiegunowym japoński statek wielorybniczy walczy o przetrwanie podczas burzy. Załoga jest przerażona. Są to kryminaliści; bardzo, bardzo źli ludzie. Widzą, jak coś zbliża się przez sztorm; czy to ptak? Czy to samolot? Nie, to kotwica. Ich własna kotwica wpada na statek, miażdżąc sternika. Ale to nie jest ich największym zmartwieniem, nie, bo na statku znajduje się ktoś jeszcze. Ktoś, kto odrywa ludziom głowy, odrywa im ręce i wciska je w innych ludzi. Statek tonie.

Rok po wydarzeniach z siódmego zeszytu Amerykańskiego Obcego Superman nie jest już amerykańskim fenomenem, tylko światowym. Pojawiło się wiele konspiracji na temat tego, kim jest i skąd się wziął. Każda kolejna robi się coraz gorsza, bo coraz więcej „osób” z mocami pojawia się w Ameryce; w Central City działa Flash (nikt nie wie, czy jest człowiekiem czy siłą natury), a w Gotham jest… „to coś”. 

W Gotham zmienia się zbrodnia. Lokalny terrorysta, który nazwał się Joker, popełnił już cztery zamachy na szeroką skalę. Dwa pierwsze były powiązane z kradzieżą, ale dwa kolejne już nie. W ostatnim użył gazu, który sprawiał, że ludzie oszaleli. A mimo to podczas publicznej rozprawy został uznany za niewinnego z powodu szaleństwa przez dziesięciu różnych psychiatrów. Zabił 48 ludzi i zamiast trafić do więzienia, być poddany karze śmierci czy zabrany przez rząd, został umieszczony w Azylu Arkham, gothamowskim domu wariatów, który jest już tak wysłużony, że nie powinien w ogóle być otwarty. Arkham nie jest w stanie opanować kogoś takiego jak Joker, a pojawia się więcej osób takich, jak on; zostają zesłane do Arkham i potem uciekają, popełniając kolejne zbrodnie, za które nie są karani więzieniem, a pójściem do Arkham. Koło się zamyka.

Kolejnym wspólnym elementem tych złoczyńców jest to, że wszyscy identyfikują „to coś”, co ich zaatakowało, jako magicznego wampira, który jeździ czołgiem.

I to nim właśnie zajmuje się Lois Lane. Wszyscy są skupieni na Supermanie, bo cała ta sytuacja w Gotham obejmuje złoczyńców, więc wolą skupić się na najbardziej widocznym bohaterze. Jednak Superman pojawił się publicznie tylko dwa razy od czasu jego walki z Lobo, więc nikt nie wie, co się z nim dzieje. Lois nawet nie chce wiedzieć, bo bardziej ją interesuje odkopanie tajemnic Batmana – robiła reportaże na temat przestępczości „białych kołnierzyków”, ale mało kto chciał czytać jej artykuły o Luthorze i jemu podobnych. Dodatkowo Lois martwi się o swojego chłopaka, Clarka. Odkąd trafił do szpitala po wspomnianej walce Supermana z kosmitą, wylądował na samym końcu łańcucha pokarmowego Daily Planet, bo nie zrobił ani jednego zdjęcia, ani nie dostarczył reportażu. Wydaje się, że ukrywa przed nią coraz więcej rzeczy.

Czym zajmuje się Clark? Pisze o Dicku Graysonie, który znajduje się pod kuratelą Bruce’a Wayne’a. Daily Planet mu na to pozwala, bo „tragiczna sierota wzięta pod skrzydła przez miliardera” to dobry temat. Ale jak na razie Clark nie zdał żadnych artykułów. Często podróżuje z Dickiem, bierze dużo urlopu zdrowotnego. To też wpływa negatywnie na jego związek z Lois, która jest poważną osobą i potrzebuje równie poważnego partnera, a nie takiego, którego największym zmartwieniem jest to, czy powinien zapuścić włosy.

W Katarze odbywa się właśnie sprzedaż osób porwanych z różnych krajów. Diler pyta się starszego gościa, którą by chciał. Staruszek chce je wszystkie. Diler na te słowa chce zabić jedną z dziewczyn, aby zobaczyć jego reakcję, więc podchodzi do pierwszej lepszej i przykłada jej broń do głowy. Staruszek reaguje w sposób, który przekonuje dilera, że jest z FBI, i strzela mu w głowę. Staruszek się przewraca… a potem wstaje! To Superman! Pracuje pod przykrywką dla Batmana! Niszczy budynek, atakuje handlarzy ludźmi. Porwane dziewczyny rozbiegają się na ulice Kataru. Na to wpada Robin i wylicza błędy Clarka, bo planowali to od miesięcy i nie, koleś nie zabiłby dziewczyny, to był tylko test! A teraz godzinami będą szukali każdej dziewczyny osobno! 

Dla rozjaśnienia: po walce Supermana z Lobo, Batman wyszedł Clarkowi naprzeciw. Bo najpotężniejszy człowiek na Ziemi nie może zdradzać swoich zamiarów podczas walki. Batman oferuje, że wytrenuje Clarka na sztandarowego superbohatera. Daje mu nowy strój, uczy go technik oddychania, stylów walki, oraz wszystkiego innego, czego Clark potrzebuje – a także utrzymuje jego tożsamość w tajemnicy; algorytmy Batmana codziennie usuwają dziesiątki tysięcy nagrań, zdjęć i postów o Supermanie, a tymczasem w LexCorp uważają, że Superman posiada sekretną tożsamość, więc wydają miliony dolarów na zbieranie tych zdjęć, zanim zostaną usunięte, co prowadzi do tego, że dwie największe korporacje prowadzą ze sobą niewidzialny mecz szachowy, którego stawką jest tożsamość jednego faceta. Batman mówi Clarkowi, że świat się z nim oswaja, ale później, kiedy Superman nie będzie mógł być zawsze i wszędzie, to ludzie go znienawidzą. To jest powód, dla którego Clark godzi się na ofertę Batmana. I właśnie to niszczy mu związek, pracę… Clark nie jest dobrym szpiegiem. Nie nadaje się do tego. To całe napięcie między Batmanem i Supermanem przelewa się przez Robina.

Dick ma już osiemnaście lat. Nie ma znajomych w swoim wieku. Batman każe mu chodzić na imprezy, ale nie ma tam znajdować przyjaźni czy seksu, ma się zachowywać jak Bruce Wayne, czyli ma być czarujący, ale w sumie nudny, a także głupi, ale nie na tyle, aby było to śmieszne. Dicka zaczyna to męczyć. Po tej spapranej przez Clarka misji, Dick ma zaprosić Clarka na rozmowę – bo Batman i Superman nie mieli ze sobą w ogóle personalnego kontaktu. Odkąd Clark przyjął ofertę Bruce’a, Robin był ich pośrednikiem. Ale Bruce nie zaprasza Supermana do batjaskini, Bruce zaprasza Clarka i Lois do Posiadłości Wayne’ów. Clarkowi nie za bardzo to pasuje, bo w jego związku z Lois istnieją spięcia przez to, co Bruce każe mu robić, ale ostatecznie zjawiają się w posiadłości.

Na kolacji okazuje się, że Bruce jest bardziej zainteresowany rozmową z Lois niż z Clarkiem.

Lois „poprawnie” identyfikuje Batmana jako Matchesa Malone’a. Aby ratować swoją skórę (bo jak tak dalej pójdzie, to Lois w miesiąc połączy Batmana i Malone’a z Bruce’em), Bruce zaczyna umniejszać znaczenie jej odkrycia, wyśmiewa ją, a nawet zwiększa napięcie między Lois a Clarkiem (który jej nie broni) do tego stopnia, że gdy wracają do motelu, Lois stawia Clarkowi ultimatum: uświadamia mu, że doskonale wie, że Clark wiele przed nią ukrywa, ale jeśli on wyzna jej jakiś swój sekret tu i teraz, to Lois uwierzy, że wszystko z nimi będzie w porządku. Clark się do niczego nie przyznaje. Lois mu oznajmia, że zna jego sekret: wie, że Clark ma Zespół Stresu Pourazowego, którego źródłem jest Superman i że się go boi. Clark, niestety, śmieje się. Podczas kłótni z dziewczyną. Niezbyt mądrze. Lois się z nim żegna i wychodzi z motelu.

Batman wychodzi z motelowej łazienki (tak, był tam podczas tej rozmowy, śledził Lois, bo jest ona zdecydowanie za blisko). Ma nowe zadanie dla Clarka. Batman żyje jako Batman 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, a czasami „przebiera się” w Bruce’a Wayne’a. Chciałby, aby Clark robił tak samo jako Superman. Aby odciągnąć myśli Clarka od wszystkich tych „drobnostek”, wysyła go do Norwegii, aby stamtąd popłynął na koło podbiegunowe.

Kogo Clark zastaje w porcie? Pete’a Rossa! Oczywiście obaj są zdziwieni, ale wszystko sobie mówią – wszystko, czyli Clark wyznaje, że to Batman wynajął łódź Pete’a (Dick z boku odchrząkuje), a kiedy ten nie dowierza, Clark dodaje, że Batman to Bruce Wayne (DICK Z BOKU ODCHRZĄKUJE) i że Pete nie powinien tu być, to niebezpieczne, bo cokolwiek jest na kole podbiegunowym, zabija ludzi. Pete nie daje sobie w kaszę dmuchać i wywołuje u Clarka poczucie winy, bo nie chce być odcięty od tej części życia przyjaciela, bo jest po rozwodzie, bo tonie w długach, bo chce mieć jakiś cel w życiu. Clark mu ulega i wypływają. 

Robin przygląda się, jak ta dwójka rozmawia ze sobą i żartuje, jak wspólnie wspominają i się śmieją… a on nie ma żadnej historii do dodania w takim stylu. Orientuje się, że mimo wielu przywilejów, które posiada, najprawdopodobniej nabawił się też Syndromu Sztokholmskiego i został wychowany jak dziecko-żołnierz. Wyznaje swoje żale Clarkowi, który z kolei przyznaje, że przecież są przyjaciółmi. Po paru drinkach Dick wyznaje, że ma jeden sekret przed Bruce’em: umawia się z Batgirl. Clark mu gratuluje, piją jeszcze więcej (Landis dodaje, że uwielbia pisać pijanego Supermana na łodzi)!

Kiedy docierają do celu, na sonarze odnajdują dwanaście zatopionych statków wielorybniczych. Clark nurkuje i widzi… nie Atlantydę. Widzi R'lyeh. R'lyeh, lovecraftowe ukryte miasto Cthulhu. Z miasta wypływa na Supermana szybszy i silniejszy od niego Aquaman, który bije Clarka na kwaśne jabłko i prawie go zabija, bo Clark nie oddycha pod wodą. Ale Aquaman chce dorwać też łódź z Pete’em i Robinem; Robinem, który również nurkuje, doczepia do Aquamana automatycznie nadmuchujące się balony, które wyciągają go na powierzchnię. Aquaman jest bezsilny, kiedy nie jest w wodzie, to jest jego kryptonitem. A co robi Pete? To, co Pete robi najlepiej. 

Superman Amerykański Obcy #2

Aquaman stracił przytomność od uderzenia łopatą w głowę, więc mogli wpakować go w specjalnie skonstruowane dla niego urządzenie ograniczające ruchy, podobne do trumny. Clark jest trochę poobijany i musi się mentalnie pozbierać, ale Robin nie ma na to czasu i przesłuchuje Aquamana. Nie potrzeba wiele, aby Arthur zaczął opowiadać o sobie.

„Nazywam się Arthur Curry i służę bogu starszemu niż sam czas. Ludzkość jest plamą na tej planecie, psuje wszystko, czego się dotknie. Posiadam boskie zdolności, dlaczego miałyby mną rządzić ludzkie prawa? W czyim imieniu mnie uwięziliście? Przybyliście na moje terytorium i chcecie mi powiedzieć, że nie mogę rządzić jako bóg, skoro jestem w stanie zabić każdego na Ziemi, jestem w stanie przekształcić tę planetę tak, jak zechcę? Nie obchodzi mnie ludzkie życie, nie będzie żadnych konsekwencji, nie możecie mnie powstrzymać! Nikt nie może! Jestem władcą oceanów!”

Arthur nie jest szalony, ale bardzo, bardzo zły. Robin szykuje się do zamknięcia trumny, aby zabrać Aquamana do batjaskini, gdzie Batman przygotował specjalne miejsce do uwięzienia go. Clark w końcu robi cokolwiek, zamiast biernie się przysłuchiwać: bierze Aquamana razem z trumną i leci dwanaście tysięcy kilometrów w górę. Wiszą w powietrzu i Clark ze łzami w oczach mówi Arthurowi, że Arthur nie może tak myśleć, że jest bogiem, że zabijanie ludzi to nic złego, bo Clark będzie musiał go zabić, bo inaczej Batman uwięzi Arthura na zawsze. Aquaman jest pierwszym człowiekiem z supermocami, którego Clark spotkał, Clark będzie jego przyjacielem, pomoże mu chronić oceany czy cokolwiek Arthur chce. Clark prosi, błaga, błaga Aquamana, żeby pokazał mu, że Clark nie musi go zabijać; „Nazywam się Clark Kent, jestem z Kansas, tu masz mojego maila, mój numer telefonu, proszę, nie mów nikomu innemu, po prostu zaprzyjaźnijmy się, to cię wypuszczę”. Arthur oczywiście godzi się na wszystko, a zadowolony Clark ostrzega, że jeśli Arthur nadal będzie zabijał, to Clark znowu po niego przyleci, wyniesie go na tę samą wysokość i zrzuci na Himalaje (w międzyczasie Clarkowi wymsknęło się, że Bruce Wayne jest Batmanem). Wracają na łódź i Clark mówi Robinowi, że nie zabierają Arthura ze sobą.

Kiedy wracają do Gotham, nie mogą się skontaktować z Batmanem.

Tak – oto Zabójczy Żart z perspektywy Supermana. Lois informuje o tym Clarka, który przekazuje Dickowi informację o Barbarze.

Batman zaginął, komisarz Gordon został porwany, a Gotham pogrąża się w chaosie. Riddler wziął zakładników, w całym mieście dochodzi do włamań, a Barbara Gordon czeka na operację z powodu rany postrzałowej kręgosłupa. Lekarz jest w drodze, ale ciężko mu przejechać. Lois przyleciała prywatnym helikopterem Luthora z jego ochroniarką Mercy, dlatego w ogóle jest w Gotham.
Lois dowiaduje się, że Clark jest Supermanem, kiedy ten przylatuje na dach szpitala z Dickiem. Clark odlatuje, a ona zabiera Dicka do szpitalnej psycholożki pourazowej. Dick powoli wpada w szok, uprzedza psycholożkę, że są rzeczy, o których nie może jej powiedzieć, ale ona się tym nie przejmuje i pyta życzliwie o Barbarę. Lois idzie sprawdzić, jak tam z dziewczyną – jeśli nie będzie operowana w najbliższym czasie, zostanie sparaliżowana.

Tymczasem Superman dociera do mostu, na którym zainstalowano dziwne zielone wieże. Na jednej z podpór stoi mężczyzna w zielonym garniturze z zielonym kapeluszem. Riddler zaczyna się przedstawiać, ale Superman mu przerywa, mówiąc, że zna go doskonale i pyta, co się dzieje. Riddler jest trochę zdziwiony, ale oznajmia, że zainstalował bomby i że jeśli Superman nie rozwiąże jego zagadki, to…! Superman znowu mu przerywa, że na pewno nie rozwiąże tej zagadki, przeprasza gapiów na moście, mówi Nygmie, że jest geniuszem, a Superman geniuszem nie jest, więc nie wie jak rozwiązać jego zagadkę, ani jak rozbroić bomby, więc pozostaje mu jedynie zabić Nygmę, a nie chce tego robić, bo czytał o nim i wie, że Nygma jest geniuszem, ale jest chory, więc chce mu pomóc. Pyta, czy jest jakieś inne rozwiązanie ich sytuacji, które nie uwzględnia ani zagadki, ani zabicia Nygmy, na co złoczyńca odpowiada niepewnie, nieco zdziwiony: „Więc przyznajesz, że cię pokonałem?”, a Clark na głos ogłasza, że tak, został pokonany, Riddler pokonał Supermana, naprawdę! Riddler dezaktywuje bomby, Clark przytula go i mu dziękuje, wyznaje, że ma straszną noc i musi lecieć, niech tylko Nygma pozbędzie się tych bomb.

W szpitalu Dick opowiada, jak to jest być w związku, który musi trzymać w sekrecie. Nie jako Robin i Batgirl, ale jako Dick i Barbara. Czuje, że jest odpowiedzialny za te wydarzenia, obawia się, że Barbara będzie sparaliżowana. Psycholożka oznajmia, że w takich sytuacjach pomaga trochę humoru i pyta, czy może opowiedzieć mu kawał. Dick jest zdziwiony, ale psycholożka i tak zaczyna opowiadać mu żart. Jest on o Barbarze Gordon na plaży, sparaliżowanej od pasa w dół. Podchodzi do niej trzech mężczyzn i pierwszy pyta, czy była kiedyś przytulona, na co Barbara odpowiada, że nie ma władzy w nogach i nikt jej nie pokocha, więc ten ją przytula. Drugi mężczyzna się pyta, czy była kiedyś pocałowana, na co Barbara odpowiada, że nikt jej nigdy nie pocałował, bo jest kaleką (Dick jej przerywa z pytaniem, kim, do cholery, ona jest, ale psycholożka mówi, żeby dał jej skończyć), więc drugi mężczyzna ją całuje. Trzeci mężczyzna oznajmia, że na pewno z nikim się nie pieprzyła, a Baśka odpowiada, że nie, nie pieprzyła się z nikim, na co on dodaje, że powinna teraz spieprzać, bo idzie przypływ.

Dick wstaje, patrząc na psycholożkę, a ona mówi dalej: „Wiesz co, pan J powiedział, że miałam tylko zabić księżniczkę, ale jeśli dorwę księżniczkę i ciebie, księcia, to wtedy będzie prawdziwa bajka” – tak, to Harley Quinn! Zaczyna się walka i Harley od razu godzi Dicka nożem w ramię. Wpada Lois i teraz ona walczy z Harley, do czego nie jest przygotowana, bo to pierwsza noc Harley jako złoczyńcy, jest szalona, macha nożami. Wpada Mercy, więc mamy walkę ochroniarki Lexa z dziewczyną Jokera; Mercy łamie Harley nogę, łamie jej szczękę, a potem Harley zostaje aresztowana przez sierżanta Harveya Bullocka. Dick jest jeszcze bardziej poobijany.

Do szpitala dociera lekarz, który ma operować Barbarę. Zapewnia Lois i Harveya, że będzie dobrze, i szykuje się do operacji. Wraca Clark (jako Clark) i oznajmia Lois, że ze wszystkim się uporał. Wchodzi lekarz, a Clark, widząc go, wybucha: „Co to jest?!” Lois jest zdziwiona, bo Clark wskazuje na chirurga i cały czas krzyczy, czym jest ta rzecz. Nagle twarz lekarza zaczyna falować i zniekształcony głos pyta: „Skąd wiedziałeś? Zaraz!” i jego twarz zmienia się w twarz Clarka i postać oznajmia, że Clark jest Supermanem. Zmienia się w Clayface’a, odpycha Lois na bok i atakuje Clarka. Nie ma nikogo, kto mógłby operować Barbarę, która traci czucie w nogach.

Clark i Clayface walczą w Gotham. Trafiają do kanalizacji, gdzie wszędzie jest woda i Clayface ma problem z utrzymaniem swojej formy, dlatego jest wszędzie i jest o wiele większy. Clark lewituje w atrium, gdzie wpada filtrowana woda, i rozgląda się na boki, a na każdej ścianie jest Clayface. Formuje się z nich jedna, wielka głowa, która zaczyna mówić o życiu Clarka Kenta. Ta wersja Clayface’a śledzi ludzi, zabija ich i zajmuje ich miejsce na jakiś czas. Zastąpił chirurga, który miał operować Barbarę, aby następnie mógł zastąpić właśnie nią i ostatecznie jej ojca. Ten złoczyńca zna prawdziwą tożsamość Supermana. Superman podejmuje decyzję; strzela w niego wzrokiem termicznym, zamieniając w statuę, po czym ją niszczy uderzeniem. Superman zabija Clayface’a, aby ochronić swoją tożsamość. Clayface, jako zmiennokształtna istota, mógłby przejąć życie Clarka i szantażować Supermana. Clark nie mógł do tego dopuścić. 

Clark i zraniony Dick idą do batjaskini. Zastają tam przemoczonego Batmana. Clark od razu pyta go, czy wszystko w porządku, na co Batman odpowiada: „Dlaczego ci zależy, morderco?”. Batman wypluwa Clarkowi wszystko, co zrobił: zabił Clayface’a, wypuścił Aquamana, negocjował z Riddlerem. Zaczynają się kłócić.

Batman aktywował kryptonit w kostiumie, który wcześniej sprezentował Supermanowi, co nie spodobało się Dickowi. Dick dołącza do walki, lecz po stronie Clarka, ale to Batman wygrywa w pojedynku z Robinem, dopóki Superman nie uwalnia się z kostiumu, używając jednej z technik oddychania, której nauczył go Batman. Całkiem nagi przyszpila Batmana do ściany jednym palcem. Batman próbuje się wydostać, używając swoich gadżetów, jak w Amerykańskim Obcym, ale Clark nie ustępuje. Batman po raz kolejny mówi, że Clark nie zasługuje na bycie Supermanem. Clark mu na to odpowiada: „Wiesz, czego nie widzę u ciebie, Bruce? Wdzięczności. Tak, świat zabrał ci coś, ale dał więcej, niż daje komukolwiek innemu. Ludzie zrobiliby wszystko, aby być Bruce’em Wayne’em. Jesteś samolubny i chciwy. Wszystko, co masz, bierzesz za pewnik. Nie masz nikogo, jesteś taką tragiczną postacią? Kim jest Alfred? Twoim ojcem. Kim jest Dick? Twoim synem. A ty tego nie doceniasz. Próbowałem być twoim przyjacielem, ale koniec z tym! Jesteś człowiekiem i słuchasz ludzkiego prawa. Ale ja jestem kimś więcej niż człowiekiem, jestem bogiem, a jeśli jeszcze raz mi się przeciwstawisz, to doznasz boskiego gniewu!”.

Bruce upada, wymęczony walką z Jokerem i Dickiem, mentalnie i fizycznie pokonany. Dick pomaga Clarkowi wyjść z Posiadłości Wayne’ów. Kiedy wychodzą, Dick pyta się Clarka sarkastycznym tonem: „Jesteś bogiem? A on dozna boskiego gniewu?”, na co Clark odpowiada: „No nie wiem, próbowałem go przestraszyć, myślisz, że się udało? Myślisz, że to całe jesteś niewdzięczny!, myślisz, że się udało?”. Dick stwierdza, że tak, bo Batman pozwolił im odejść.

Dwa miesiące później Lois Lane przeprowadza wywiad z Jokerem w Azylu Arkham. Joker pyta, czy Lois nie będzie miała nic przeciwko, jeśli Joker wyjdzie na moment ze swojej roli. Kiedy Lois się zgadza, Joker nagle przestaje mówić wysokim tonem i z teatralnymi gestami. Oznajmia normalnym głosem, że jeśli ktoś wkrótce go nie zabije, to społeczeństwo się rozpadnie. „Kiedy następnym razem stąd ucieknę, mogę iść do studia i powiedzieć w telewizji, że stworzyła mnie organizacja rządowa, albo żeby nie wierzono masowym mediom. Spójrz na mnie, ludzie mi uwierzą. Batman nie jest projektem, który będzie istotny dla całej ludzkości. Superman nie jest postacią, która będzie istotna dla ludzkiej kultury. Joker nie powinien istnieć. A oto jestem. I są też Riddler i Strach na Wróble. Lex Luthor publicznie popełnia zbrodnie, a ludzie go uwielbiają. Ludzka kultura osiąga punkt, w którym, jeśli to wszystko nie będzie wstrzymane, to superbohaterowie i superzłoczyńcy będą wszędzie, a normalni ludzie, jak ty, będą rozrywani między nimi. Będziemy żyć w świecie bogów i potworów. Dla mnie osobiście wcale nie jest to śmieszne.”

W Zatoce Meksykańskiej platforma wiertnicza się przegrzała i zaraz nastąpi wylew oleju. Przybywa Aquaman, ratuje 250 osób i udaje mu się powstrzymać ekologiczną katastrofę. 

Dick żyje w Metropolis, nie rozmawia z Bruce’em. Clark nie jest pewny, czy powinien wrócić do bycia Supermanem, ale Dick mówi mu, że o ile świat poradzi sobie bez Robina, to nie może tak dłużej ciągnąć bez Supermana.

Clark rozmawia z Jimmym na temat kulturowego i społecznego znaczenia superbohaterów i superzłoczyńców. 

Sytuacja w pracy między Lois a Clarkiem jest nadal napięta. Przychodzą wiadomości, że w Urugwaju jest ogromna powódź i zbliża się huragan. Do pomieszczenia wchodzi Clark. Lois odwraca się w jego stronę ze słowami: „Clark, nie jesteś dzisiaj chory?”.

W Urugwaju samotna matka z córką pod jedną pachą i psem pod drugą próbuje dostać się na dach domu; poziom wody rośnie, samochody pływają, zniszczone części domów pływają, zbliża się tsunami. Na pozostałych dachach ludzie próbują zasygnalizować do helikopterów, ale nikt im nie pomaga. Niebo robi się czarne, kobieta gubi psa w wodzie. Próbuje trzymać córkę, ale ta też zostaje jej wyrwana. Kobieta krzyczy za córką. Nagle ponad nią słychać uderzenie dźwiękowe, a chmury zostają przecięte czerwonymi światłami, które również zakłócają ciśnienie barometryczne i zabijają huragan. Przebłysk światła rozszerza się; tam na niebie, czy to wrak? Czy to helikopter ratunkowy? Nie, to Superman. Obniża swój lot, a za nim świecą promienie słoneczne. Oczywiście, że w jednej ręce trzyma córkę kobiety… ale w drugiej ma też psa. Jego włosy są trochę długie. Nie wygląda w nich najlepiej.

Dalsze części z tego pięcioczęściowego elsewordla będą opisane chaotycznie, ponieważ na ten moment nie istnieje żadne medium, w którym Landis przedstawił wszystko od A do Zet. Zebrałam kawałki z jego różnych mediów społecznościowych, aby postarać się spisać wszystko jeśli nie po kolei, to chociaż w ogóle. Niektóre elementy zupełnie do siebie nie pasują, bo Landis sam sobie przeczy, więc spisałam to tak, aby byłato jak najbardziej logiczna całość.

DO IT YOURSELF — ZRÓB TO SAM

Jedyna scena z Batmanem w tej części, to scena ją otwierająca. Batman jest w Chicago, gdzie łapał Black Maska, ale obecnie jest ścigany przez radiowiozy (to ta scena w każdym filmie o Batmanie, w której policjanci myślą, że mogą go złapać). Batman jest zrelaksowany, mimo że droga nie jest prosta, więc musi mieć idealną kontrolę nad pojazdem. Z tyłu siedzi dobrze przypięty Jason Todd, który krzyczy z radości, bo uwielbia uciekać przed glinami. Wszystkie radiowozy podążają za Batmanem na most, ale jeden z nich skręca w bok. Batman unieruchamia wszystkie samochody na moście, ale kiedy z niego zjeżdża, dogania go ten jeden radiowóz. Batman wylewa śliską substancję na drogę i radiowóz zaczyna się obracać w kółko, ale po chwili udaje mu się wyrównać i jedzie prosto. Z radiowozu słychać nakaz zatrzymania się, ale Batman wyrzuca kolejną rzecz za siebie i wszystkie opony radiowozu zostają przebite. Samochód przez chwilę jedzie i lecą iskry, ale po chwili… unosi się w górę. Batman i Jason spoglądają na niego zdziwieni, a kiedy wracają wzrokiem na drogę, widzą na niej ścianę z cegieł. Odskakuje od niej kobieta akurat w momencie, kiedy Batman uderza w tę ścianę, batmobil się wywraca. Zatanna, w spodniach treningowych, staniku sportowym i bluzie z kapturem, utrzymuje batmobil magią. Radiowóz przylatuje bliżej, odpadają z niego części, odkrywając niebieską farbę pod spodem. Ted Kord w mundurze policyjnym staje na masce batmobilu ze słowami: „Batmanie, jesteś aresztowany, masz prawo zachować milczenie”. Blue Beetle walczy z Batmanem – i przegrywa z nim.

Dowiadujemy się, że Blue Beetle i Zatanna pracują razem, aby walczyć z korupcją w policji. Ted jest czarnoskórym policjantem z brzuszkiem z miasta Bludhaven, które opanoiwał, używając makiawelicznych technik i technologii, którą odkrył w domu zmarłego mężczyzny o imieniu Dan Garrett. Dzięki niej jest czołgiem jeżdżącym w czołgu. Zatanna stała się międzynarodową gwiazdą, bo jest magiczką, która naprawdę potrafi czarować. Pojawiła się nagle, zdobyła miliony obserwatorów na Instagramie, piękna kobieta robiąca wielkie magiczne widowiska… bo użyła magii, aby to wszystko zdobyć. Przez lata była więziona przez maniakalnego miliardera Lexa Luthora, który ma obsesję na punkcie posiadania mocy i zrobił z niej niewolnicę, bo miała mu pokazać, jak działa magia, ale nawet ona tego nie wie.

Superman przybywa do Arkham i prosi Riddlera o pomoc. Riddler każe mu spieprzać, bo i tak został pobity i złapany przez Batmana po akcji z bombami, ale Superman ma dla niego propozycję. Riddler jest zdziwiony, bo Superman jest bohaterem i łapie złoczyńców, ale Superman tłumaczy, że „Batman łapie złoczyńców, ja jestem Supermanem i pomagam ludziom. Mam możliwość powstrzymania złoczyńcy i pomocy komuś”. Superman przyznaje, że chce zebrać grupę bohaterów, chce ich poznać i spotkać, ale nie wie, jak ich znaleźć. Nygma myśli, że Clark pyta go o jego podejrzenia i sugestie, kto jest kim, ale Clark wyprowadza go z błędu: „Nie, panie Nygma, chcę, aby pan dołączył do tej grupy”. Riddler i Superman tworzą JSA Amerykańskie Stowarzyszenie Sprawiedliwości. 

Clark potrzebuje pieniędzy, więc idzie do Olivera Queena jako Clark-reporter i wyznaje, że wie, że Oliver to Green Arrow. Trafił na moment, kiedy Oliver ćwiczy podciąganie, czego nie przerywa podczas rozmowy. Clark dołącza to tych ćwiczeń. Clark nagle trzyma się drążka tylko dwoma palcami, po jednym na każdej ręce, i pyta Olivera: „Umiesz tylko jednym palcem?”, puszcza jedną rękę, „Umiesz tylko jedną ręką?”, puszcza się całkowicie, nie przestając ruchu w górę i w dół, „Umiesz bez rąk?”. I tak Oliver dowiaduje się, że Clark to Superman.

Oliver Queen w telewizji przyznaje, że jest Green Arrowem. Oglądająca to Lois Lane jest zdziwiona, bo „Kim w ogóle jest Green Arrow? O czym on mówi?” Clark jej wyjaśnia, że w Emerald City mafiozi zostali zabici przez strzały, przez co Lois jest jeszcze bardziej zdziwiona, bo „Czyli miliarder przyznaje się do zabójstwa w telewizji?”

Jeśli połączy się Riddlera i Green Arrowa, otrzyma się jednego Batmana, więc mają go w JSA. 

Docierają do przedstawionego w Agencie Batmana Barry’ego Allena, ale dowiadują się od niego, że jest szantażowany przez Lexa Luthora.

Clark chce się oświadczyć Lois, ale Lois stała się głosem, któremu ludzkość wierzy. Lois Lane nie może wyjść za jakąś osobę. Już teraz ludzie robią wywiady o Clarku i sesje zdjęciowe z nim i Lois, a od tego tylko krok, zanim ktoś odkryje, że Clark to Superman. Istnieją już memy na ten temat (Landis konkretnie przywołuje mem Spider-Manów wskazujących na siebie)! Clark wierzy, że wszystko się ułoży. Po to zakładał drużynę, żeby wszystko się ułożyło, żeby dać ludziom nadzieję. Oliver mówi, że niby Clark ma rację, ale nie mają obecnie żadnych superzłoczyńców do pokonania. Nic nie zagraża światu, nie mają powodu, aby się zjednoczyć; „Jest tylko globalne ocieplenie, zmiana klimatu, głód i kapitalizm, to są rzeczy zagrażające światu… W sumie, Clark, chcę powiedzieć ci więcej o kapitalizmie” – Clark mu przerywa.

W Singapurze znajduje się 56-letni mężczyzna, który posiada spółkę holdingową. Nie ma żadnej płynnej gotówki, ale ma wiele akcji w wielu chińskich firmach automatowych. Nazywa się Toyman. Jednak jego następnym celem nieruchomościowym jest Metropolis. Ale aby wykupić coś w Metropolis, musi mieć płynność finansową, a aby tego dokonać, musiałby zbankrutować sześć państw. Zniszczyłby światową gospodarkę. Chiny dowiadują się, że wyciąga gotówkę z niektórych akcji, i chcą go aresztować, bo uważają jego zamiary za bezkrwawy akt terroryzmu. Toyman się ukrywa w Honolulu, ale używa posiadane przez siebie fabryki do stworzenia armii robotów – takich, które wyglądają i poruszają się jak te roboty, które uczą się utrzymać równowagę na trudnym podłożu, tylko te Toymana mają przyczepioną do siebie broń i jest ich 51 tysięcy, więc nie wygląda to dobrze. Fabryka budująca Boeingi 747 buduje dwa takie roboty, ale ogromne, więc robi się coraz gorzej. Toyman jest na amerykańskiej ziemi, ale Chiny im nie ufają w powstrzymaniu go, atomówki obu stron są już uzbrojone. Lois budzi Clarka.

To ich moment. Oliver się waha, ale Clark przekonuje go, że nie rozpętają trzeciej wojny światowej, tylko ją powstrzymają, bo to armia robotów. Oliver na wizji informuje o istnieniu JSA i po raz pierwszy Superman publicznie zajmuje głos. Sam Clark nic nie mówi i trzyma się z tyłu, jak zawsze, kiedy jest wśród ludzi, unikając kamer. Riddler pomógł mu stworzyć kilka sytuacji, kiedy można bez wątpliwości udowodnić, że Clark i Superman byli w dwóch miejscach równocześnie, dlatego nie powiązano jeszcze jego dwóch tożsamości. Nie ma zamiaru teraz niszczyć tych starań.

JSA wpada do Honolulu, walczą z robotami, pokonują je, a wtedy z wody wychodzi jeden wielki robot… i jest wysoki na 20 pięter. Clark nie może go uderzyć, bo przewróci się na miasto. Odciągają go od miasta, a kiedy jest dostatecznie daleko i akurat postawił kolejny krok, Aquaman w wodzie wyrywa mu nogę. Robot się przewraca, Clark rozrywa mu głowę. Są filmowani, wszyscy to oglądają, a Zatanna na dodatek puszcza fajerwerki. Wszyscy świętują.

W czasie tej walki Nygma znalazł kryjówkę Toymana. JSA wpada do środka, Clark od razu niszczy konsolę, aby Toyman nie mógł już dalej kierować robotami. Sam Toyman siedzi, kiwa się w przód i w tył, i płacze. Powtarza, że już za późno i że „on zabije mojego syna”. Toyman wyznaje, że Lex Luthor nienawidzi tego, że Toyman ma więcej pieniędzy, ale Toyman nie ma i nigdy nie będzie miał płynności finansowej, bo to by zniszczyło światową gospodarkę. Luthor porwał jego syna i zmusił do kupienia kapitału w Metropolis. Przyznaje, że roboty to jego sprawka, bo nie wiedział, co ma zrobić, aby uratować syna, więc wysłał drugiego dużego robota do Metropolis i teraz jest już za późno, robot leci zniszczyć LexCorp. Clark nie zdąży dolecieć do Metropolis na czas, aby uratować jego syna, nie jest aż taki szybki, co mają zrobić?

Dick Grayson siedzi w swoim mieszkaniu o nie do końca trzeźwym umyśle. Ignoruje dzwoniący telefon, ale to nic, bo Lois wpada do mieszkania i mówi Dickowi, że rząd wykrył robota zbliżającego się do Metropolis, publika jeszcze o tym nie wie, ale dzieje się coś dziwnego. Telefon Dicka dzwoni, a Lois się pyta, oburzona, czy Dick ignoruje telefon od Clarka. Sama go odbiera, dowiaduje się wszystkiego. Lois i Dick włamują się do LexCorp. Dick, zjarany i nie w najlepszej formie, ubrany w bluzę z kapturem z uniwersytetu Gotham, walczy sam z Mercy i Lexem. Pokonuje ich, bo w końcu był Robinem. Są na dachu, ale robot właśnie przybył, a to wygląda jak robota dla Supermana!

Superman próbuje unieść robota, ale ten jest za ciężki. Bug, pojazd Blue Beetle’a, podlatuje z dołu, Zatanna wyczarowuje ptaki, nietoperze, balony i razem unoszą robota, wrzucają go do zatoki, gdzie Aquaman rozrywa go na pół. Clark ląduje na balkonie LexCorp i Lex go informuje, że pracują dla niego – wszystkie stacje (wszyscy oprócz Lois) powtarzają, że JSA uratowało Metropolis, bo Lex Luthor ich zwołał, Lex uratował miasto przed Toymanem, ekskluzywna historia autorstwa Jimmy’ego Olsena. Clark jest dumny ze swojego kumpla, bo to naprawdę duża historia. Do Lexa mówi, że przecież Lex przegrał. Lex mówi, że już dawno wygrał, „prawda, Clark?”. Superman informuje go, że gdyby Superman wyznał światu, kim jest Lex, to wszyscy zwróciliby się przeciwko Lexowi, który nie miałby nikogo. Gdyby Lex powiedział światu o prawdziwej tożsamości Clarka, miałby wszystko do stracenia, bo walczyłby z Supermanem, a chyba nie chce walczyć z Supermanem. Uświadamia Lexowi, jaki jest maluczki, po czym odlatuje.

Wkurzony Lex dzwoni do Bane’a i informuje go, że Dick Grayson był Robinem, a to oznacza, że Bruce Wayne jest Batmanem. Ten wątek prowadzi do Batman: Deathwish, dziejącego się równo z trzecią częścią tego elseworldu.

Druga część Zrób to sam dzieje się w Innsmouth, fikcyjnym lovecraftowym mieście. Bohaterami są Clark Kent (bez kostiumu), Arthur Curry, Oliver Queen, Zatanna i Blue Beetle, którzy wybierają się na Arktykę, aby dowiedzieć się więcej o genezie Arthura, ponieważ reporter Clark pisze duży artykuł o Aquamanie. 

Arthur Curry był wychowywany w lovecraftowskim kulcie śmierci w Innsmouth. Kiedy się urodził, jego matka została złożona jako ofiara krwi dla Dagona. Odkąd Arthur był dzieckiem, mówiono mu, że będzie mesjaszem Dagona. Kiedy FBI najechało na kult, zabili prawie wszystkich, a mały Arthur (mały, ale po wielu latach indoktrynacji) trafił pod opiekę do starego kapitana Sama. Kapitan wiedział, że Arthur nie może zbliżyć się do wody, bo odkryje, że nie jest człowiekiem. Dlatego kapitan Sam zabrał Arthura do latarni morskiej… na pustyni. Arthur był tam trzymany całe dzieciństwo, aż pewnego dnia kapitan Sam zostaje zabity przez starego wroga – Davida Hyde’a, Czarną Mantę, więc Arthur musi wrócić do świata…

Ale tak naprawdę cała ta lovecraftowość jest zmyślona. To nie Lovecraft. To Krypton. To Brainiac. Był tam „zakopany” wieki przed tym, jak Clark trafił na Ziemię i to on jest potworami Lovecrafta. Badając genezę Arthura, grupa (i my, czytelnicy) odkrywa technologiczny labirynt pod wodą, który prowadzi do Fortecy Samotności.

Spotykają tam kreaturę w maszynie podtrzymującej życie. Kreatura wygląda jak dziwny wachlarz w muszli, nie ma ust czy oczu, żywi się poprzez pochłanianie energii słonecznej. Nazywa się Zod. Clark orientuje się, że tak właśnie wyglądają Kryptonijczycy. Jest bardzo zmieszany, bo on sam wygląda jak człowiek, ale dowiaduje się, że kapsuła, w której przybył na Ziemię, zeskanowała dominującą formę życia planety i skopiowała jej cechy. 
Superman Amerykański Obcy #1

Pierwszymi osobami, jakie zeskanowała, byli Jon i Marta Kentowie. Więc Clark naprawdę jest ich synem. Mamy scenę, gdzie Jon mówi do Clarka: „Nie jesteś moim synem, ale masz moje oczy”. Clark nie jest więc człowiekiem… ale jest człowiekiem. Jest Kryptonijczykiem, który jest istotą ludzką. jest Amerykańskim Obcym ;) To jest powód, dla którego alkohol na niego działa, dlaczego Clark był pijany w Amerykańskim Obcym, kiedy był na łodzi i wszyscy myśleli, że jest Bruce’em Wayne’em. Nie może się schlać do nieprzytomności, ale może być pijany. Nieważne, ile wypije, zawsze będzie tak, jakby wypił tylko trzy drinki. Trucizna może sprawić, że będzie się źle czuł, ale przetrwa ją.

FOR ALL MANKIND — DLA LUDZKOŚCI

Na początek przedstawię historię z Batman: Deathwish.

Gotham jest położone na uskoku tektonicznym, dlatego można było tam kupić ziemię za grosze. Wayne’owie zbili na tym fortunę; nigdy nie wystąpiło żadne trzęsienie ziemi, więc teraz już nikt za bardzo się tym nie przejmuje, nikt się ich nie boi. Boją się Batmana.

Thomas i Martha Wayne wracali z synem z pokazu klasycznego filmu Maska Zorro. Zdecydowali się na spacer do domu i wybrali drogę przez Crime Alley (w latach 60. było to miejsce z koszmarów, ale te czasy już minęły, teraz leży na pograniczu artystycznej części miasta, mimo że tuż obok są trochę nieciekawe magazyny). Chcieli trochę pobyć z synem, bo mieli dla niego ostatnio bardzo mało czasu. 

Dla Bruce’a jest to niezapomniana noc. I pozostanie niezapomnianą nocą. Bo w Crime Alley do Wayne’ów podchodzi człowiek uzależniony od narkotyków i prosi o pieniądze. Jest to 17-letni Joseph „Chill” Chilliano. Thomas i Martha przechodzą obok bez słowa, ale Bruce się zatrzymuje, bo chce, aby rodzice dali człowiekowi pieniądze, skoro są bogaci. Thomas i Martha wiedzą, że to niebezpieczna osoba i po prostu chcą iść do domu. Cofają się po Bruce’a, co naćpany Joe Chill źle odbiera: „Co, myślicie, że skrzywdzę waszego dzieciaka?!”. Sytuacja wywija się spod kontroli i na oczach 9-letniego Bruce’a, Thomas i Martha Wayne’owie zostają postrzeleni. Detektyw Gordon przez chwilę jest w stanie porozmawiać z Bruce’em w tę noc, ale chłopak tylko oznajmia: „On chciał pieniędzy, ale sprawię, że zapłaci za to”. Bruce Wayne znika z publicznego życia. Joe Chill zamordował ulubieńców Gotham i nie ma łatwego życia w zamknięciu; spędza wiele lat w izolatce. Wszyscy są przeciwko niemu.

Bruce prosi Alfreda, aby skontaktował się z szefem ochrony, którego Bruce prosi z kolei o lekcje walki. Szef ochrony mówi, że walka to nie wszystko. Że jedynym sposobem, aby naprawdę ochraniać ludzi, jest kompletna nad nimi kontrola. Gdyby nie pozwolił Marcie i Thomasowi na spacer tamtej nocy, to nadal by żyli. Bruce bierze to sobie do serca.

Bruce jeździ po świecie i nabiera nowych umiejętności jako uczeń najróżniejszych osób. Ale także wykorzystuje swój status jako sieroty, aby ludzie załatwiali dla niego nie do końca legalne rzeczy. Taką osobą był Dan Garrett, pracujący dla Wayne Tech. Bruce poprosił go o zbroję i samolot, po których wybudowaniu Garrett został zwolniony. Jego życie zostało zniszczone przez pozwy od Wayne Tech, których nie rozumiał. A to 18-letni Bruce pociągał za sznurki. 

Bruce Wayne stał się maską dla istoty, która teraz identyfikuje się jako Batman. Wybudował centrum dowodzenia pod posiadłością, jak i różne gadżety, które pomagają mu w walce. Alfred nie reaguje, bo w ciągu czterech lat zorganizowane grupy przestępcze zostały usunięte z Gotham. Miasto zmienia się w raj… ale na bardzo krótko. 

Prokurator okręgowy Harvey Dent, według badań Bruce’a, byłby idealny dla miasta, ale zostaje raniony i traci rozum. Mniej niż rok później w Gotham pojawia się złoczyńca Two-Face, który ma obsesję na punkcie sprawiedliwości. Lois Lane odkrywa, że na studiach Dent miał atak, podczas którego ujawniła się jego całkiem inna osobowość. Lois musiała to odkryć, bo te informacje były ukryte przez Batmana. Jego obsesja na punkcie bezpiecznego Gotham poprzez kontrolę nad wszystkim sprawiła, że posadził Denta na takiej pozycji, bo kiedy brał lekarstwa, był bardzo dobry, ale ale pigułki nie wystarczą, gdy połowa jego twarzy została stopiona.

Kiedy rodzice Dicka Graysona zostają zabici przez mafiozów Falcone’a, Bruce bierze go pod swoje skrzydła. Droga do Posiadłości Wayne’ów to najlepszy i najbardziej przepełniony nadzieją moment w życiu Dicka. Ale na miejscu nie jest wprowadzony do budynku. Jest wprowadzony do batjaskini. Dick Grayson nie został adoptowany. Został powołany do służby. Od razu zaczął się trening Dicka na partnera Batmana. Czasami prześwitywał przez niego Bruce i choć nie przejawiał ojcowskiej miłości, to okazywał uznanie dla Dicka. Szybko jednak był tłamszony przez personę Batmana. 

Batman przestał być jedyną „batmanową” osobą w Gotham. Po pokonaniu szaleńca Jonathana Crane’a, na scenę wkroczył Strach na Wróble. Tak samo z mafiozem Oswaldem Cobblepotem, który stał się Pingwinem. Batman wprowadził strach do umysłów szalonych i złych ludzi. Można kontrolować ludzi strachem, ale koniec końców strach zniekształca kryminalistów. Jeśli nie jest się szalonym, trafia się do więzienia. Roman Sionis przecież już nie wróci (czyżby?). Prawda, Nygma wrócił trzy razy, ale wcześniej był po prostu geniuszem matematycznym, który okradał banki poprzez algorytmy, ale dopiero jak został pobity przez Bataman i Robina, to sam przywdział zielone wdzianko. 

Na dodatek pojawiają się kolejni ludzie, już nie w Gotham, których Bruce musi kontrolować. Coś zabija ludzi na Arktyce. John Constantine, podróżnik i detektyw, natknął się na wyspę pełną wysokich na dwa metry i dwadzieścia centymetrów, muskularnych kobiet, po czym jedna z nich stała się ich ambasadorką. W Central City pojawił się superszybki Flash. Batman podejmuje pierwszą próbę kontroli osoby z mocami: Supermana. Wiemy, jak kończy się Agent Batmana

Przejdźmy do Aarona Scotta (z wyglądu wyobraźcie go sobie jako Caba Callowaya). Czarnoskóry absolwent Akademii Sztuki z dwoma doktoratami, który widzi Batmana i… stwierdza, że też tak potrafi. Spędza trochę czasu na budowaniu siebie, swojej postaci. Porywa paru ludzi i ich morduje, żeby zobaczyć, jak to jest. Uważa to za dobre demo, ale potem znajduje białą farbę to twarzy i czerwoną perukę. Odkrywa śmiech. Aaron Scott nie jest szalony. Stanie się Jokerem to jego wybór.

Jedyną osobą, która nie uważa, że Aaron stracił rozum, to Arlene Adams, psycholożka z Arkham. Po roku przebywania z nim, Arlene uwalnia Aarona i wrzuca do sieci manifest, który sprowadza się do tego, że ludzkie życie nie jest warte ratowania, a ludzkie cele i aspiracje są maluczkie w porównaniu z całością wszechświata. Stworzyła nową postać, która ma być częścią projektu Jokera: Harley Quinn. Aaron i Arlene nie są ani romantycznie, ani seksualnie sobą zainteresowani – są kolaborantami. Harley jest dziewczyną Jokera, bo taką ma rolę. To tylko gra, nie ma tutaj przemocowej części związku ze strony Jokera. 

Joker jest zafascynowany Batmanem, zwłaszcza po spotkaniu z nim, kiedy Batman prawie go udusił.

Figury są na szachownicy, więc zaczynamy.

Minęło półtora roku od wydarzeń z Agenta Batmana. Batman działa zza kurtyny, manipulując Luthora, aby ten stworzył JLA – Ligę Sprawiedliwości – której niechętnymi członkami są Wonder Woman i Flash, ale także Manchester Black. JLA walczy ze złem, ale to „zło” to z reguły złoczyńcy Batmana, których miażdżą. 

Batman zastąpił Dicka Graysona nowym Robinem. Wyrzucony z wojska dwudziestoletni Jason Todd jest zachwycony tym, co robi Batman. Jest naprawdę, naprawdę sprytny, ale niezbyt inteligentny. Działa, zanim pomyśli. Batman jest zafiksowany na punkcie Jasona – ponieważ Jason wygląda jak Dick Grayson. Alfred to wie, Dick to wie; to dziwne. Jason nie jest nowym Robinem. Jest Robinem. Batman czasami zapomina i wchodzi w interakcje z Jasonem tak, jakby to był Dick.

W Bludhaven pojawił się nowy bohater, Blue Beetle, który działa w kompletnym przeciwieństwie do Batmana. Działa przed kamerami, nie ukrywa się. Wiemy, że odkrył swoją technologię w domu zmarłego Dana Garretta, ale dowiadujemy się, że odkrył tam również batjaskinię – ale wybudowaną na milionowym budżecie, a nie miliardowym. Ted nie wie, że ta technologia jest powiązania z Batmanem, tylko używa gadżetów najpierw do ochrony policjantów przed innymi, przekupionymi policjantami, ale potem zaczyna walczyć z kryminalistami (którzy nie kryją się z tym, że są kryminalistami). Blue Beetle, współpracując z policją, zamienia Bludhaven w raj. Infrastruktura i opieka medyczna są w o wiele lepszym stanie, nie wspominając o tym, że Blue Beetle rzuca swoimi gadżetami i potem ich nie zbiera, więc cała ta technologia jest szeroko dostępna. Wozy strażackie nie jeżdżą, tylko lewitują. Bludhaven stało się najbardziej technologicznie zaawansowanym miastem w Ameryce. 

W Gotham wyniki gospodarcze są na najniższym poziomie od lat. Wszyscy wyjeżdżają, bo boją się Batmana i jego tajemnic. Batman (który spędza coraz mniej czasu jako Bruce Wayne) oczywiście musi mieć Blue Beetle’a pod kontrolą. Próba przechwycenia Teda Korda kończy się ucieczką Teda w bieliźnie przez zatokę. Batman wsiada do batmobilu i po raz pierwszy (kolejny raz, kiedy Landis się miesza „w zeznaniach” – przyp. mój) wybiera się poza Gotham osobiście.

To był BŁĄD! Batman i Jason docierają do Bludhaven i odkrywają, że całe miasto zostało przystrojone i nawet odbywa się parada z banerami „Bludhaven wita Batmana z Gotham”. Wszystkie miejskie służby połączyły się przeciw Batmanowi. Blue Beetle nie jest w stanie pokonać Batmana, ale całe miasto Bludhaven? Batmobil jest w pościgu. Gonią go nie tylko policyjne radiowozy i Bug, ale ambulanse i nawet siły szeryfa. Batman zapomniał, że nie wie wszystkiego, więc był zaskoczony, ale udało mu się uciec. 

Nie udało mu się uniknąć kamer, bo na paradzie każdy miał telefon. Były też obecne helikoptery różnych stacji i w jednym z nich był Jimmy Olsen, któremu udało się opublikować pierwsze nagranie batmobilu. Ameryka dowiedziała się, że Batman jest prawdziwy.

Joker wypuścił do sieci filmik, w którym mówi, że skoro teraz wszyscy wiedzą, że Batman jest prawdziwy, to niech on odda maskę Jokerowi, bo Joker udowodnił, że radzi sobie lepiej, niż Batman. Ma sześć dni na decyzję. Batman w odpowiedzi na to zaszywa się w batjaskini.

Bruce już wcale nie rozmawia z Alfredem. Z Jasonem komunikuje się tylko w sprawach misji. Batman ma bowiem problem: Bane. Wszyscy mówią, że on umarł, ale Batman odkrył, że Bane żyje i prowadzi kryminalne imperium. Bane wysyła Batmanowi wiadomości, że wszystko wkrótce runie i się rozpadnie, Batman będzie naprawdę sam. Bane wysyła mu wiadomość: „Stracisz kontrolę”. Batman komunikuje się również z tajemniczą, czerwoną czcionką, która pojawia się na jego monitorach, nazywając tę osobę po prostu „Red”. 

Gotham odnotowuje delikatne trzęsienia ziemi.

Jason chce przemówić Batmanowi do rozsądku, żeby skupił się na Jokerze, a nie na Banie, zwłaszcza że Joker wysłał Robinowi wiadomość: „Zapomnij o Banie, Batman jest problemem”. Wiadomość była dostarczona na samym środku Gotham i składała się z odciętych ludzkich ramion. Batmana nawet nie obchodzi, skąd Joker wziął te ramiona, bo Joker nie jest zagrożeniem dla Batmana, jest tylko szalonym artystą, jest nikim w porównaniu do zagrożenia, jakie niesie ze sobą Bane.

Batman odsyła Jasona, który zaczyna śledzić Batmana za pomocą zwykłego GPS-a na swoim zwykłym motorze. Odkrywa, że Batman często chodzi do jednego hotelu, a potem, że Bruce też tam się równie często pojawia. Przychodzi do tego hotelu, kiedy Batman miał się zjawić, ale zamiast niego spotyka kobietę o imieniu Selina Kyle. Jason nie ma pojęcia, kim ona jest. Kiedy ona się orientuje, kim jest Jason, ucieka. Do Jasona dociera, że Batman sypia z Seliną, więc wyszukuje o niej informacje i dowiaduje się, że Selina jest złodziejką, której od ośmiu lat szuka prawie cały świat. Jason ogląda nagrania z więzień, z jakich uciekła, i na jednym z nich rozpoznaje Batmana. Po tym odkryciu Jason orientuje się w jeszcze jednej kwestii: Bruce nie przychodziłby do zwykłego hotelu tylko po to, aby się z kimś przespać. Robi wywiad i odnajduje pod hotelem drugą batjaskinię. Jest większa, ma więcej pojazdów, więcej zbroi, więcej uzbrojenia. A pośrodku znajduje się kobieta na wózku. 

Jason nigdy nie spotkał Barbary Gordon, ale ona wie o nim wszystko. Barbara jest uzależniona od tabletek przeciwbólowych. Wyznaje Jasonowi, że była Batgirl – Jason nawet nie wiedział, że Batgirl w ogóle istniała. Barbara mówi mu, że Batman coś ukrywa. Wtedy przybywa Helena Kane, była zabójczyni, która została wybrana przez Batmana i trenowana przez niego i Oracle, aby potencjalnie zostać nową Batgirl. Ona jednak wybrała imię Huntress. Była zdolna i chętna do mordowania kryminalistów. I robiła to. Do Jasona dociera, że była wysyłana do tych zabójstw przez Batmana, który dokładnie wiedział, co ona robi. 

Batman nie miał być Punisherem. Światopogląd Jasona, oparty na Batmanie będącym dobrem moralnym, chwieje się. Ale Jason musi się dowiedzieć więcej. Dowiaduje się, że odkąd Robin odszedł, Bruce zaczął chodzić do psychologa. Wybiera się do niego, ale po drodze łapie go Jean-Paul Valley, który nazywa sam siebie Azraelem. Jean-Paul informuje Jasona, że został usunięty z roli Robina i ma przestać szukać informacji o Batmanie. Jest napakowany, mówi o Jezusie, ma wiele religijnych tatuaży i ogólnie nie wygląda na kogoś, z kim chciałoby się rozmawiać. Ale okazuje się, że Jean-Paul to Red, też jest z wojska i wierzy w teorie spiskowe. Batman znalazł go w sieci. Następuje walka Jasona z Jean-Paulem – mimo że Jean-Paul ma strój Robina z kilkoma nowymi gadżetami od Batmana, to Jason łatwo go pokonuje.

Batman idzie dorwać Jasona. Ale gdy opuszcza posiadłość, spotyka Selinę Kyle, która chce z nim porozmawiać o tym, co zaszło: że Jason ją znalazł. I wtedy atakuje Bane. Nie widzimy walki, widzimy tylko jak Bane wyłania się z mroku. Bruce jest ciężko pobity, ale wie, że Jason nadal jest w drodze do jego psychologa, Hugona Strange’a, więc Batman się tam udaje. 

Jason wypytuje Hugona, co wie o Brusie, ale Hugo nie może mu nic powiedzieć, bo to tajemnica lekarska. Jason wybucha, przyznaje, że jest Robinem, i mu grozi, na co Hugo wyznaje, że wie o tym i wie, że Bruce jest Batmanem, ale to, co się dzieje, jest o wiele większe, niż Jason myśli. Mówi, że Bruce potrzebuje Jasona, żeby Jason był po jego stronie. Jason z kolei wyciągnął swoje własne wnioski – nazwał go Bane’em. Jason widzi to tak: Hugo jest jedyną osobą, która wszystko wie, zna tożsamość Bruce’a, to oczywiste, że jest Bane’em. Hugo zaprzecza, ale Jason go nie słucha. Jason zabija Hugona Strange’a postrzałem, aby Gotham było bezpieczne.

Przybywa Bane. Jason i Bane zaczynają walczyć. Ale Jason dziwnie reaguje na Bane’a. Krzyczy do niego: „Zwariowałeś! Nie rób tego!”. Wpadają do drugiego pomieszczenia pełnego obrazów autorstwa Bruce’a Wayne’a. Na jednym z nich jest Batman. Na drugim – Mroczny Rycerz. Zamaskowany Krzyżowiec (Bruce zawsze właśnie nim chciał być; dość wesoły człowiek, pełen nadziei, z Robinem u boku, w szarym stroju i z niebieską peleryną). Bane też ma swój obraz.

Bruce Wayne jest Bane’em. Bruce jest kryminalistą. Joker wygrał. Utrata Dicka i wszystko, co się z nią wiązało, doszczętnie zniszczyła mentalność Bruce’a. Batman też tak uważa. Batman nie uważa siebie za kryminalistę, bo to Bruce Wayne jest Bane’em. To Bruce Wayne szukał pomocy u psychologa – „po co, aby stać się słabym?!”

Jason mówi mu, że zabiera go ze sobą i poszukają dla niego pomocy. Ale w tym samym momencie dostaje w głowę łomem. Hugo Strange nie był takim dobrym człowiekiem, na jakiego wyglądał. Nauczył się od innego swojego pacjenta, że ludzkie życie nie jest niczego warte.
Joker pojawia się na miejscu, ale widząc stan Batmana, odchodzi – zabierając ze sobą Jasona.

Uderza trzęsienie ziemi. 7,3 w skali Richtera, co oznacza poważne zniszczenia, tuż na pograniczu z ogromnymi zniszczeniami. W Gotham panuje chaos, bo wszystko się w ludziach przelało, strach o swoje życie, strach przed Batmanem, każdy jest wściekły. A gdzie jest Batman? O, na niebie pojawił się batsymbol. O, widać lecący batsamolot! Dziwnie leci, ale kieruje się do zamieszek, więc hura, Batman powstrzyma zamieszki! Tylko że batsamolot nie ląduje obok, tylko wpada prosto w ludzi. Zginęły 23 osoby. Setki są ranne. Z batsamolotu wychodzi Azrael w zbroi pokrytej ostrzami. O jakiej zbrodni mówi? Nie o tym, że są zamieszki, nie. Chodzi mu o to, że to wszystko dzieje się 26 grudnia. W Boże Narodzenie. To nie o to przecież chodzi w świętach.
W Posiadłości Wayne’ów odbywa się konfrontacja Bane’a z Alfredem. Kiedy Bane ma już zabić Alfreda, trzymając go przy ścianie za gardło, ten mówi do swojego syna: „Bruce, odchodzę”. Bruce go puszcza i patrzy, jak Alfred odchodzi. Bruce siada przed telewizorem i włącza wiadomości. Widzi, co Azrael robi w mieście. Czyta notyfikacje informujące, że Lex Luthor został aresztowany. JSA Supermana pokonało JLA Luthora. Bruce traci kontrolę.

Bruce zaczyna obchodzić całą Posiadłość Wayne’ów, a w jego głowie powtarza się ciągle moment, kiedy Thomas i Martha mówili, żeby szli dalej, a młody Bruce Wayne odwrócił się do Joe Chilla. Dociera do zamkniętej Seliny Kyle, która próbuje do niego dotrzeć, ale to jak mówienie do ściany. Batman traci rozum – jeszcze bardziej niż dotychczas.

Azrael zabija Huntress w drugiej batjaskini, ale zanim może zabić też Oracle, Blue Beetle go pokonuje. Oracle jest zdziwiona, bo nie zna Blue Beetle’a, ale ten ją zapewnia, że wszystko w porządku, on pracuje z Supermanem, który niedługo się pojawi, ale gdzie jest Batman? 

Bruce wypuszcza Selinę ze słowami, że była ostatnią żyjącą częścią Bruce’a Wayne’a. Kiedy jej już nie będzie, Batman w końcu przejmie kontrolę i będzie mógł mieć lepszego Robina, lepszą drużynę – Batman International. Selina odchodzi. Bruce podpala posiadłość. Batjaskinia również zaczyna płonąć. Batmanowi udaje się jeszcze uruchomić komputer, gdzie trafia na transmisję na żywo od Jokera, który po swoim przemówieniu o superbohaterach zaczyna mordować Jasona Todda, uderzając go łomem. Batman patrzy bezsilnie w płonącej batjaskini.

Deathwish kończy się całkiem oszalałym Bruce’em, który stracił kontakt z rzeczywistością. Następuje jego konfrontacja z płonącym aniołem w miejscu, do którego wpadł jako dzieciak… i to dosłownie jest koniec.

Wiemy, że Bruce zatrudnił światowej sławy najemnika, aby grał Bane’a, aby kontrolować Luthora i dowiedzieć się, co on wie na temat Vandala Savage’a, więc pewnie to do niego dzwonił Luthor w Zrób to sam.

W Dla ludzkości mamy Luthora, kontrolującego Flasha i Wonder Woman, i paru innych nienazwanych bohaterów (i złoczyńców, jak Manchester Black), i mamy Batmana, który posiada dwóch nowych Robinów (nie wiem, czy ten pomysł nie został całkowicie wymazany przez Landisa, ale w pewnym momencie taki był plan): Wally’ego Westa i Billy’ego Batsona. Dlaczego Batson? Bo Batman próbował wytrenować Supermana na Robina, dlaczego jednak nie mieć Supermana za Robina? 

W pewnym momencie Luthor testuje urządzenie, które ma mu pomóc odkryć, kto jest Supermanem na podstawie budowy jego twarzy. Ma okulary, które na każdego zakładają twarz Supermana, ale wpada na pomysł, aby założyć na każdego swoją własną twarz. Widząc wokół siebie samych Luthorów, Lex jest w końcu w stanie odetchnąć, bo to jego utopia. (Landis wspominał o tym wydarzeniu przy okazji mówienia o tej części historii. Być może ma to miejsce w Zrób to sam, przed akcją z Toymanem, ale zamieściłam je tu, bo JSA: Toyman był freestyle'em. I tak dowiemy się w końcu wszystkiego po kolei, ale na razie zostawiam tę anegdotę o Lexie w tym miejscu).

W tej części mamy JLA kontra JSA, Superman kontra Luthor, chociaż na początku wydaje się, że to Superman kontra Batman. Słowami Landisa: „Chodzi o bycie mężczyzną, o męskość, bo jak widzieliście, męskość Clarka jest wrażliwa (nie jest toksyczna – przyp. mój), a Batmana nie jest, Lexa Luthora z pewnością nie jest, a Oliver Queen ma swój własny styl”. Drużyna Supermana wygrywa.

Poznajemy końcówkę Deathwish z punktu widzenia Clarka. To on był płonącym aniołem i łapie Batmana w pułapkę. Gdy są zamknięci razem, uwalnia gaz Stracha na Wróble. Pomaga to Batmanowi oczyścić się… z bycia Batmanem. 

Joker po raz kolejny wychodzi ze swojej roli, aby porozmawiać z Lois. Mówi jej, że jeśli superbohater lub superzłoczyńca zajmie stanowisko polityczne w jakiejś sprawie, od razu powstanie kult tej osoby przez media społecznościowe. Joker mówi, że zebrał różne szalone teorie spiskowe i oznajmi, że są prawdziwe na wizji. Warte uwagi jest jeszcze to, że Lex Luthor jest zbrodniarzem i Jokerowi wybitnie to nie leży. „Superbohaterowie są nowi, kapitalizm jest stary. Jeśli myślisz, że rozwiążemy problem superzłoczyńców, to zobacz, jak rozwiązaliśmy kapitalizm. Będzie coraz gorzej, aż zniszczymy tę planetę”. W tej scenie Lois z zimną krwią strzela do Jokera i go zabija.

KING OF STARLIGHT — KRÓL BLASKU GWIAZD

Batman nie istnieje, jest tylko Bruce Wayne, który w końcu jest szczęśliwy i w końcu tworzy więź z Dickiem. Trenuje Tima Drake’a na nowego Batmana.

W pewnym momencie Diana (Landis wspomniał o Barbarze) rozmawia z Clarkiem o odwadze i próbuje wybadać, czy Clark będzie w stanie wykonać pewne wyzwanie. Dowiadujemy się, że to, co uważaliśmy za bezwzględność i agresję Diany, to co innego. Wyznaje ona Clarkowi, że jest przerażona. Nigdy nie opuściła wyspy, zanim zrobili z niej ambasadorkę. Wyznaje, że potrafi skopać każdemu tyłek, ale jest cały czas zdziwiona, bo nie rozumie odniesień kulturowych czy telefonów. Od tego momentu stają się przyjaciółmi i Clark pomaga jej zrozumieć świat.

Na końcu mamy wielką walkę, w której biorą udział m.in. Wonder Woman, Flash, Green Arrow, Superman oraz Bruce Wayne. Bruce zakłada maskę, aby walczyć z Vandalem Savage’em (i potem ostatecznym złoczyńcą całego elseworldu). Vandal mówi mu, że Bruce uważa go za kryminalistę, ale to Bruce chowa się za maską, na co Bruce ściąga ją, zakłada na Vandala i blokuje na jego głowie. To scena, w której Bruce bije na kwaśne jabłko Batmana. Ale też Vandala, który jest mesjaszem zbrodni i zła, więc Bruce w końcu staje się tym, kim od zawsze patologicznie myślał, że jest: mesjaszem sprawiedliwości i prawdy. W tym momencie orientuje się, że to nigdy nie mógł być Batman, bo Batman to mrok w ludziach i myślał, że może kontrolować ludzi, kontrolując ich mrok, ale tak to nie działa. Zdobywa się uznanie i miłość, oświetlając mrok w ludziach. Superman podlatuje, aby mu pomóc, ale Bruce sobie poradził.

Kiedy Clark dowiedział się w Zrób to sam, że genetycznie w sumie jest człowiekiem, to spowodowało, że zdecydował się na dziecko z Lois, co ostatecznie doprowadzi do tego, że przestanie być Supermanem. Elseworld kończy się urodzinami nienazwanego dziecka. Clark może sobie pozwolić na porzucenie bycia Supermanem, bo ten elseworld staje się utopijny dzięki temu jednemu facetowi.

Również w tej części (tak podejrzewam) Clark wygrywa walkę z Doomsdayem, bo nie walczy z nim na pięści, jest na to zbyt mądry.


Landis tworzy film, który będzie streszczał wszystkie te wydarzenia i będzie jego pożegnaniem z tym uniwersum. Film będzie się nazywał Kryptonian Epic – i taką właśnie nazwę ma jego elseworld. Landis oznajmił, że historia, którą ma w głowie, to materiał na dwanaście powieści graficznych, które ostatecznie będą dostępne na jego kanale na Youtube właśnie w formie tego filmu. Będzie zawierał dodatkowe informacje (natrafiłam na wzmiankę o historii o nazwie Zod’s Masterpiece, ale nie mogę znaleźć żadnych innych szczegółów poza tytułem), niektóre zostaną opowiedziane na nowo, a część na pewno się wyjaśni. 

Źródła, z których korzystałam, to głównie kanał Landisa na Youtube oraz jego Instagram



Komentarze

Popular Posts

Jak śmierć Lois Lane oddziałuje na Supermana

Flame on! Queerkodowanie jednego z pierwszych superbohaterów Marvela