Recenzja komiksu - Ms Marvel tom 7 Obrażenia na sekundę

Idźcie na wybory! głosi Ms. Marvel z pierwszej historii siódmego tomu o tytule Obrażenia na sekundę. Nie jest to fabuła przeciągnięta na cały tom, ale jako dodatek bardzo zgrabnie spełnia funkcję nie tylko jako pouczenia czytelników, ale też zachęty do tego, żeby nie siedzieć bezczynnie, kiedy ważą się przyszłe losy kraju. Druga historia w tomie dotyczy wirusa komputerowego, który stanowi zagrożenie nie tylko dla Ms Marvel, ale dla wielu osób w jej otoczeniu.

Wydawać by się mogło, że skoro mamy do czynienia z wirusem komputerowym, to będzie musiał się pojawić Tony Stark lub inny wielki, mądry mózg, który pomógłby Kamali. Trzeba jednak pamiętać, że ten komiks odbywa się po II wojnie bohaterów, więc stosunki Kamali z dorosłymi są nieco napięte. Kamala musi sobie radzić z nim sama – ale czy tak naprawdę całkiem samotnie? Wcale nie! Widzimy całkiem nowe podejście do wirusa, ale też świeże podejście do pokonania go.


Ten tom tematycznie wpasował się nie tylko w okres wyborów, ale również w czerwcowy Pride Month, ponieważ mamy tu bardzo dobrze pokazaną sytuację, gdzie lesbijka jest zmuszona do coming outu. Reakcje na jej ujawnienie się są różne, ale ostatecznie dobrze jest zobaczyć na stronach komiksu postać, która ma wsparcie w przyjaciołach, którzy nie zostawiają jej w tej sytuacji i generalnie istnieją nadal porządni ludzie, którzy nie są homofobami.


Na końcu mamy zeszyt z przygodą Bruno w Wakandzie, który pokazuje nam, jak chłopak się trzyma po byciu rozdzielonym z New Jersey i wszystkim, co znał. Musi odnaleźć na nowo swoje miejsce i włożyć w swój rozwój więcej wysiłku, nie tylko dlatego, że obecnie nie jest w pełni sprawny. 


Nadal ci sami rysownicy pozostają z Kamalą w tym tomie, więc już głęboko zakorzenili się w mojej głowie jako rysownicy Ms. Marvel. Z jednej strony nie jest to dobre, bo bardzo trudno będzie się potem przestawić na kogoś nowego, ale póki co cieszę się z ciągłości.


Niestety, tłumaczenie Anny Tatarskiej znowu ma parę drażniących elementów. Na początku byłam mile zaskoczona, widząc „Najgorszy dzień ever”, bo taki zwrot jest według mnie odpowiedni do naszych czasów – zostawienie tego angielskiego „ever” jako nieprzetłumaczone. Zaraz potem jednak pojawiły się takie smaczki jak „szadap” (shut up) i „krip” (creep), których pisowni w taki sposób nijak nie potrafię sobie wytłumaczyć.


Tom Obrażenia na sekundę pokazuje nowe pokolenie i ich sposoby radzenia sobie z problemami, które znamy – a także te, które są niektórym obce, a dla nastolatków są na porządku dziennym. Fabuła korzysta ze znanych rozwiązań, ale odpowiednio je ewoluuje i pokazuje w uwspółcześnionym świetle. 


Ms Marvel tom 7 Obrażenia na sekundę

Scenariusz: G. Willow Wilson

Rysunki: Takeshi Miyazawa, Mirka Andolfo, Francesco Gaston

Tłumaczenie: Anna Tatarska

Liczba stron: 132

Cena z okładki: 39,99 zł


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Avalonowi.


Komentarze

Popular Posts

Jak śmierć Lois Lane oddziałuje na Supermana

Flame on! Queerkodowanie jednego z pierwszych superbohaterów Marvela